Interdyscyplinarność w Scrumie /Mistrzowie świata czy po prostu otwarte umysły?
Czy wszystkie osoby w zespole scrumowym powinny mieć takie same umiejętności? Czy web developer powinien umieć wykonać pracę programisty w Javie? I odwrotnie - czy programista powinien ogarniać HTML-a i CSS-y? Czy członkowie zespołu powinni być "multiskilerami"?
To pytania z maila wyrażające częstą wątpliwość i mit związany ze Scrumem.
Krótka odpowiedź: nie, nie muszą, bo chodzi o interdyscyplinarny zespół a nie interdyscyplinarnych członków zespołu, ale ...
... (dłuższa odpowiedź) w Scrumie, metodzie promującej interdyscyplinarność i samoorganizację, oczekujemy, że członkowie zespołu będą, w zakresie swoich możliwości, ale coraz chętniej, wykonywali prace wykraczające poza ich specjalizacje. Chodzi o chęć i umiejętność spojrzenia na problem z perspektywy innej osoby, ciekawość, otwartość, zaufanie, wsparcie, poczucie zespołowej odpowiedzialności za wspólnie podejmowane wyzwanie (stworzenie wartościowego, użytecznego produktu).
Często samo nazewnictwo stanowisk rozgraniczając odpowiedzialności szufladkuje. Co więcej, pojawia się konieczność koordynowania działań zespołu i tu pojawia się kolejna specjalizacja - kierownik. W ten sposób odbiera się motywację i chęć do działania. Aby tych negatywnych zjawisk uniknąć, w Scrumie nazywamy wszystkich członków zespołu "developerami", bez rozróżniania i bez wyróżniania specjalizacji. Wszystko to prowadzi do zacieśniania więzi w zespole, odkrywania i budowania nowych kompetencji.
Osobom, które w silosowym modelu pracowały przez lata, zmiana nie przychodzi łatwo. Zaszczepianie i pielęgnowanie nowego sposobu myślenia, budowanie interdyscyplinarności i samoorganizacji to prawdziwe wyzwania stojące przed Scrum Masterami. To zdecydowanie inny styl zarządzania niż planowanie i rozdzielanie pracy celem maksymalnego wykorzystania dostępnych zasobów kompetencji.
A może ktoś z Was podzieli się swoimi sposobami na skuteczne wprowadzanie takiej zmiany?
Referencje:
- Kategorie:: Dookoła Scruma
Komentarze (10)
Andrzej
Tomek
Maciej S.
Tomek
Filip Czapeczka
pozdr,
F
Marian
Jeżeli uczestnicy potrafią rozumnie kierować wewnętrznym głosem ambicji, harmonizując go z interesem jaki jest do osiągnięcia wspólnie przez grupę, to muszą wypracować nową wartość, trudną albo w ogóle nie do osiągnięcia poza ramami takiej grupy.
Harmonizowanie niekoniecznie musi polegać na rezygnowaniu z indywidualnej odrębności, jeżeli jedną z podstawowych zasad współpracy będzie wygrana-wygrana. Najczęściej zmuszać będzie do większego wysiłku intelektualnego, w celu poszukiwania rozwiązań alternatywnych, ale zdobywane “przy okazji” doświadczenie współpracy i podnoszone na coraz wyższy poziom umiejętności budowania relacji, są najważniejszym kapitałem rozwoju każdej zbiorowości ludzkiej.
Anonimowy
W mojej firmie jest zbyt duzo wymuszonej interdyscyplinarnosci. Co wiecej moi koledzy nie widza ze ich wiedza jest zbyt plytka. Malo z nich mysli/planuje jaki chca miec profil developer-a i ich profil wyglada jak przepelniona lodowka z ktorej jedynie co mozna zrobic to bigos.
pozdrowienia,
Radek
Maja
Łukasz
Mae